Cześć! Mam na Imię Wojciech
pochodzę z Warszawy i jestem fotografem.
Moja przygoda z fotografią zaczęła się dość nieoczekiwanie – bez konkretnego planu czy wielkiego przełomu. Po prostu w pewnym momencie poczułem, że aparat w moich rękach to coś więcej niż narzędzie. Ale zacznijmy od początku.
Niełatwo mi opisać siebie w kilku zdaniach, a mistrzem słowa raczej nie jestem. Powiem więc krótko: jestem pogodny, szczery i staram się być wyrozumiały dla innych. Uwielbiam dobry humor i pozytywne podejście do życia – tego szukam zarówno w sobie, jak i w ludziach, z którymi się otaczam.
W życiu próbowałem różnych ścieżek – od pracy w transporcie i logistyce, przez obsługę klienta, aż po grafikę komputerową. Ale dopiero gdy pierwszy raz trzymałem w dłoniach półprofesjonalny aparat, poczułem coś, czego wcześniej nie znałem – autentyczną radość i ekscytację z tego, co mogę stworzyć.
Pierwsze zdjęcia, które miały dla mnie znaczenie, zrobiłem dopiero w wieku 24 lat. Jak wielu fotografów, przechodziłem przez różne etapy i style. Na początku była warszawska architektura – próbowałem uchwycić rytm miasta. Potem przyszły zdjęcia reportażowe i krajobrazowe. Przełomem była dla mnie fotografia uliczna – inspiracją stały się prace Alexa Webba i Saula Leitera. Odkryłem, że piękne momenty nie potrzebują specjalnej oprawy. Są wszędzie – wystarczy je dostrzec.
Podczas kilku podróży za granicę fotografia na dobre zagościła w moim życiu. W mojej kolekcji znajdziesz kadry z Mediolanu, Aten, Budapesztu czy Wenecji.
Fotografia uliczna to nie tylko zabytki ale przede wszystkim codzienność. Każde miejsce opowiada własną historię.
Od ponad roku coraz bardziej pochłania mnie fotografia portretowa. Praca z ludźmi, poszukiwanie odpowiedniego światła, tła i tego jednego idealnego momentu – to sprawia mi największą frajdę. Każda sesja to dla mnie nie tylko nowe wyzwanie, ale też wyjątkowa opowieść, którą mam zaszczyt współtworzyć.